Jesień w tym roku obdarzyła nas wieloma słonecznymi dniami. Niestety to nie był jeden z nich. Zimno, deszcz a przy tym dokuczające przeziębienie i dodajmy do tego jeszcze ograniczenia czasowe i lokalizacyjne. Mimo wszystko obstaję przy tym, że sesja ślubna jesienią to bardzo dobry pomysł. Kolorowe liście ożywią fotografię nawet w szaroburą pogodę. A gdy przed obiektywem stanie piękna czerwonowłosa i zielonooka panna młoda, mamy już przepis na prawdziwą eksplozję kolorów.
Makijaż i fryzurę idealnie dopasowała niezastąpiona Iza:
A do zdjęć z gracją zaprezentowała się niesamowita Mańka Pony:
To jedna z moich ulubionych sesji, może dlatego, że tak kocham kolory.
Wianki Kataleja idealnie dopełniły stylizjacje
Suknie ślubne: Juda & Pietkiewicz
I trochę backstage'u, jak widać futro i termos z ciepłą herbatą się przydają :)
Comments