top of page
Zdjęcie autoraMonika Megan

Poszukując porządku w chaosie

- Posprzątaj pokój!

- Zaraz! – odkrzykuję.

I potem dostawałam selektywnej amnezji na cały dzień. Albo tydzień. Albo nawet miesiąc. Tak było kiedy byłam młodsza. Niestety teraz niewiele się zmieniło. Tylko tyle, że teraz to nie rodzice zmuszają mnie do sprzątania tylko mój wewnętrzny krytyk, który powoduje we mnie wyrzuty sumienia, którego jednak bardzo rzadko słucham. Bałagan rośnie z dnia na dzień, ja niezmiennie zwlekam ze sprzątaniem, a kiedy przychodzi ta wiekopomna chwila, natychmiastowo dostaje ataku paniki z powodu ilości rzeczy jakie nagromadziłam. Ogarnia mnie uczucie przytłoczenia, nie wiem ani od czego zacząć ani na czym skończyć.

Problem tkwi w tym, że lubię chaos. Lubię mieć dużo różnych rzeczy, myślę czasem o sobie jako o kolekcjonerze. Odnajduję swoiste piękno w moim barwnym kalejdoskopie rozmaitości. Zbieram czy może bardziej adekwatnie „chomikuje” całą masę przedmiotów, ubrań, książek, zdjęć a nawet paragonów i różnego rodzaju świstków. Każda z tych rzeczy przywołuje wspomnienie, myśl, wydarzenie, emocje. Ciężko mi się ich pozbyć.

Naukowcy odkryli, że bałaganiarstwo cechuje osoby inteligentne. No cóż w takim razie jestem geniuszem… Albert Einstein zadawał sobie retoryczne pytanie – jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? No czego? A może właśnie czystego umysłu, starannie uporządkowanego życia i ustalonych celów?

Prawda jest taka, że sprzątanie mimo, że bardzo ciężko mi przychodzi, to jak już się za nie wezmę, to powoduje we mnie pozytywne odczucia. Jest swojego rodzaju rytuałem oczyszczającym, pozbyciem się złej energii, nowym początkiem. Psycholog kliniczny Jordan Peterson intensywnie propaguje ideę „clean your room”. W gruncie rzeczy prosty koncept, którym zamęczał mnie mój tata i moje sumienie przez lata. Posprzątaj pokój czyli zacznij zmiany od ogarnięcia swojego najbliższego otoczenia. Uporządkuj myśli porządkując książki na biurku. Ma to też bardziej globalne znaczenie – co daje mi prawo do oceniania innych ale i aktualnej rzeczywistości, polityki czy gospodarki jeśli ja sama nie mam porządku w moim „prywatnym ogródku”?

Może czas wziąć sobie do serca rady mądrzejszych i posprzątać? Porządek oczywiście nie zagwarantuje mi sukcesów w życiu ale będzie niezwykle trafnym pierwszym krokiem do zmian ku lepszemu.

To taka krótka refleksja z okazji Blue Monday, bo mimo, że koncepcja ta jest uważana za pseudonaukę, to jednak coś w tym jest, że zima i złe samopoczucie w związku z nią daje nam przyzwolenie na nieróbstwo i prokrastynacje. Na pohybel zimowej nostalgii i uchylaniu się od obowiązków, posprzątaj dziś pokój i weź odpowiedzialność za swoje życie! Ja też spróbuję, ale nic nie obiecuję ;)

A co jeśli bałaganiarsto to wcale nie oznaka inteligencji a zwykłe lenistwo? :D Na przekór Blue Monday, popraw sobie nastrój porządkując przestrzeń wokół siebie!

43 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page